choroby psow

  • Hektor

choroby psow

12 August 2022 by Hektor

Twardziela, wrzucajac kilka swetrów do marynarskiego worka. Wszedł do łazienki, siegnał pod umywalke i wyjał stamtad swoja kosmetyczke. Wsadził do srodka maszynke do golenia i dezodorant w sztyfcie. Stojac w drzwiach łazienki, wrzucił kosmetyczke do otwartego worka. Pies le¿ał na plecionym dywaniku przy łó¿ku z łbem na przednich łapach, obserwujac ka¿dy ruch swojego pana. - Wróce niedługo - mówił Nick, jakby pies mógł go rozumiec. - Wkrótce. - Znalazł pare d¿insów i doło¿ył je do tłumoka. - Ole zajmie sie toba. Spodoba ci sie to, zobaczysz. On ma dobermanke, naprawde kawał baby. Twardziel nie wydawał sie zainteresowany. - Dobrze ci bedzie - mówił Nick do psa. - Lepiej ni¿ mnie. - Zamknał worek i rozejrzał sie dookoła. Ta chata, te cztery wyło¿one sosnowymi deskami pomieszczenia, to było cos wiecej ni¿ tylko jego dom; to było sanktuarium, miejsce, gdzie w koncu, po oszalałym wyscigu szczurów, odnalazł spokój. Gdzies miedzy dziecinstwem a chwila obecna udało mu sie pozbyc tego balastu, zrzucic z ramion nieznosny cie¿ar nazwiska Cahill i zwiazanych z tym oczekiwan ze strony rodziny. - To wszystko gówno prawda - poinformował Twardziela, który wstał i pokustykał za nim na swoich trzech łapach do saloniku, gdzie unosił sie jeszcze zapach drewna, a na palenisku kamiennego kominka le¿ał wystygły popiół z poprzedniego dnia. Na mysl o tym, ¿e nigdy nie udało mu sie spełnic pokładanych w nim nadziei, Nick gniewnie zmarszczył brwi. Ojciec oczekiwał, ¿e Nick wyjdzie z cienia swojego starszego brata, ¿e go przewy¿szy. Ale Samuela Cahilla czekało gorzkie rozczarowanie. Zasłu¿ył sobie na to, dran. Jesli chodziło o Nicka, jego stary mógł gnic w grobie, nic go to nie obchodziło. 34 Zadzwonił telefon i Nick zaklał po nosem. Przez chwile zastanawiał sie, czy odebrac. W koncu jednak rzucił worek na podłoge, podszedł szybko do telefonu i podniósł słuchawke. - Słucham - warknał. - Nick? - zapytał lekko podekscytowany, przyciszony damski głos. - Nicholas Cahill? - Kto mówi? - Cherise. Jego kuzynka. Nogi sie pod nim ugieły. Niezale¿nie od tego, czego chciała, Nick wiedział, ¿e ten telefon nic dobrego nie wró¿y. - Rany, ale trudno cie namierzyc. Musiałam niemal wynajac prywatnego detektywa, ¿eby cie odszukac. - Ale nie wynajełas. - Nie... wystarczyła informacja telefoniczna. Nick zmarszczył brwi i przysiadł na brzegu obitej grubym sztruksem kanapy. Przypomniał sobie Cherise, taka, jaka była, kiedy ja widział ostatnim razem - tleniona blondynke o wyblakłych piwnych oczach, bez grama tłuszczu na drobnym ciele. Zawsze zbyt mocno opalona, przesadzała z makija¿em.

Posted in: Bez kategorii Tagged:
Warning: sizeof(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /home/hydra8/ftp/gielda-samochodowa.bydgoszcz.pl/index.php on line 162

Najczęściej czytane:

Stefana, najmłodszego i najbardziej szalonego z czwórki

rodzeństwa. A księżniczka Isabella poślubiła w zeszłym miesiącu jakiegoś Amerykanina. - Mnie się to nie przydarzy - z przekonaniem powiedziała ... [Read more...]

Gość został na kolacji, a Victoria zeszła do jadalni

najpóźniej jak to możliwe, z mocnym postanowieniem, że nie odezwie się przy hrabim ani słowem. - Twoja żona to ładna ptaszyna - stwierdził Astin ... [Read more...]

Lucy do walca. - Ale wtedy nie mielibyśmy

tyle miejsca do tańczenia. - I byłoby strasznie gorąco - dodała Venetia z powagą. - Ona zupełnie nie ma poczucia humoru, prawda? - ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 gielda-samochodowa.bydgoszcz.pl

WordPress Theme by ThemeTaste