Przełożył:
Michał Jankowski Tytuł oryginału: Hurricane Bav Pierwsze wydanie: MIRA Books, 2002 Redaktor prowadzący: Mira Weber Korekta: Maria Wilber © by Heather Graham Pozzessere 2002 © for the Polish edition by Arlekin - Wydawnictwo Harlequin Enterprises sp. z o.o. Warszawa 2003, 2006 Wszystkie prawa zastrzeżone, łącznie z prawem reprodukcji części lub całości dzieła w jakiejkolwiek formie Wydanie niniejsze zostało opublikowane w porozumieniu z Harlequin Enterprises II B.V. Wszystkie postacie w tej książce są fikcyjne. Jakiekolwiek podobieństwo do osób rzeczywistych - żywych lub umarłych - jest całkowicie przypadkowe. Arlekin - Wydawnictwo Harlequin Enterprises sp. z o.o. 00-975 Warszawa, ul. Rakowiecka 4 Skład i łamanie: COMPTEXT*, Warszawa Druk: ABEDIK ISBN 83-238-1727-8 ISBN 978-83-238-1727-7 PROLOG Web kochał Florida Keys. Nawet jego stary przydomek, Web, narodził się na tych wyspach. Niewielu ludzi go znało, szczególny i niepowtarzalny, związany z określonym czasem i miejscem. Jak perły rzucone na powierzchnię, Keys spinały ocean od Miami ku południowemu zachodowi łańcuchem opalizującego piękna. Woda u brzegów licznych wysepek lśniła bogactwem odcieni zieleni i błękitu, zmieniających się zależnie od głębokości. Stały ląd pozostawiało się za sobą, wybierając jedną z dwóch dróg: most Card Sound Bridge lub autostradę US1, i już tam przyroda wokół czarowała pięknem. Nic na świecie nie mogło się równać ze świtem na Keys. Słońce zabarwiało purpurowo horyzont, niebiosa rozbłyskiwały nagłym światłem, złotem równie wspaniałym jak poprzedzający je szkarłat. Z tej oszałamiającej jaskrawości rodziły się pastele, których delikatne piękno zdawało się pieścić duszę. Zachody słońca przypominały zjawiska jeszcze bardziej nieziemskie. Ognisty krąg dnia opadał powoli, niespiesznie odsłaniając majestat 5 ulotnego królestwa barw. Karmazynowe smugi najpierw dotykały horyzontu, potem bladły do różu zabarwionego żółcią i fioletem, aż wreszcie przekształcały się w srebrzystą szarość, poprzedzającą zanurzenie słonecznej kuli w morzu. Zapadała ciemność,